|
Sokal - historia i dzień dzisiejszy miasta i rejonu Odwiedź Sokalszczyznę - rejon w województwie lwowskim
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
senior
Administrator
Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 13:27, 29 Sie 2016 Temat postu: Zamach na Tadeusza Hołówkę |
|
|
.
29 sierpnia 1931 r. Zamach na Tadeusza Hołówkę
W Truskawcu koło Drohobycza ukraińscy nacjonaliści zamordowali działacza PPS Tadeusza Hołówkę. Poseł Bezpartyjnego Bloku Wspierania Rządu i jeden z bliskich współpracowników Józefa Piłsudskiego był zwolennikiem porozumienia z Ukraińcami na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Z tego powodu stał się celem dla Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów...
Cytat: |
Proces o zabójstwo posła Tadeusza Hołówki w Samborze
/Z archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego |
Co się stało z ukraińskimi zamachowcami? Danyłyszyn i Biłas zostali zatrzymani i przed sądem w Samborze skazani na karę śmierci. Wyrok wykonano.
Cytat: |
Pogrzeb posła Tadeusza Hołówki w Warszawie |
[link widoczny dla zalogowanych]
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokal
Administrator
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:12, 13 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
.
Tadeusz Ludwik Hołówko, pseudonimy: Kirgiz, Horodyński, Otfinowski, krypt. T. H-ko (ur. 17 września 1889 w Semipałatyńsku, zm. 29 sierpnia 1931 w Truskawcu) – polski polityk, działacz państwowy II Rzeczypospolitej, publicysta, działacz ruchu prometejskiego.
• 1 Życiorys
• 2 Śmierć
• 3 Rodzina
• 4 Ordery i odznaczenia
• 5 Uwagi
• 6 Przypisy
• 7 Bibliografia, literatura, linki
Życiorys
Pochodził z polskiej rodziny ziemiańskiej, za udział w powstaniu styczniowym zesłanej na Sybir. Ojciec – Wacław (1855–1921); matka Maria z d. Maciejewska.
Ukończył gimnazjum w Wiernym. W czasach szkolnych nawiązał kontakt z organizacją Socjalistów-Rewolucjonistów. W latach 1909–1912 studiował nauki przyrodnicze na uniwersytecie w Petersburgu. Związał się z nielegalną Polską Partią Socjalistyczną (PPS), a za jej pośrednictwem ze Związkiem Walki Czynnej (w 1910 przeszkolony na kursie w Krakowie).
Relegowany z uniwersytetu w 1912 z zakazem studiowania w Imperium Rosyjskim (uchylonym po roku). Przeniósł się do Galicji, gdzie rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w roku akademickim 1912/1913. W 1912–1913 sekretarz Zarządu Głównego Związku Stowarzyszeń Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej. W 1913 powrócił do Petersburga i kontynuował studia prawnicze.
Tadeusz Hołówko (z lewej) w latach szkolnych
Po wybuchu I wojny światowej przyjechał do Warszawy i był jednym z organizatorów Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). Jednocześnie działał w PPS jako członek wydziału prasowego CKR i kierownik wydziału politycznego OKR w Warszawie i Pogotowia Bojowego PPS w Warszawie i na terenie Rosji.
Działacz Zjednoczenia Organizacji Niepodległościowych[1]. Po okupacji Warszawy przez armię niemiecką aresztowany przez Niemców i w latach 1915–1916 więziony w Salzwedel, Stendal i Celle Schloss pod Hanowerem. Uwolniony po Akcie 5 listopada, w 1917 współtwórca Stronnictwa Niezawisłości Narodowej, powrócił do konspiracji w POW, m.in. redagując prasę organizacji.
Po rewolucji bolszewickiej i wycofaniu Rosji z wojny w traktacie brzeskim (marzec 1918) działał jako emisariusz POW na terytorium Hetmanatu i w Moskwie (pod rządami bolszewików). Swoje wspomnienia z tego okresu życia opisał później w tomach: Przez dwa fronty (1931) i Przez kraj czerwonego caratu (1932).
W listopadzie 1918 uczestniczył w organizacji Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie. Był jednym z redaktorów manifestu Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej i wiceministrem propagandy w tym rządzie (6-11 listopada 1918). W rządzie Jędrzeja Moraczewskiego i następnych rządach naczelnik Wydziału Prasowego Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej. W czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 wstąpił do Wojska Polskiego. 2 sierpnia 1920 ciężko ranny w ataku na Tłoczewo, kiedy ze swoją sekcją 9. kompanii 201. pułku piechoty Dywizji Ochotniczej „przedostał się na tyły nieprzyjaciela w ogniu flankowym”. Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
W latach 1921–1925 wchodził do centralnych władz PPS. W 1921–25 członek Rady Naczelnej PPS (do 1923 sekretarz), w 1921 zastępca członka, a 1924–1925 członek Centralnego Komitetu Wykonawczego (CKW PPS). Gorący zwolennik koncepcji federacyjnej Piłsudskiego. Od 1921 redaktor naczelny „Trybuny” (organu teoretycznego PPS) i dyrektor Towarzystwa Wydawniczego „Ignis”, od 1923 członek rady nadzorczej Spółdzielni Wydawniczo–Księgarskiej „Nowe Życie”.
W 1925 delegat PPS na kongres Socjalistycznej Międzynarodówki Robotniczej w Marsylii (członek Komisji ds. Europy Wschodniej). W 1925 przebywał we Francji, gdzie współtworzył towarzystwo i pismo La Promethee, głoszące ideę oderwania od ZSRR narodowości nierosyjskich (prometeizm). W latach 1925–1927 dyrektor Instytutu Badań Spraw Narodowościowych.
Jeden z czołowych publicystów socjalistycznych, publikował najczęściej na tematy narodowościowe w Robotniku i Trybunie. Kandydował bez powodzenia do Sejmu z listy PPS w 1919 i 1922. W latach 1922–1927 zastępca posła z listy państwowej nr 2 (PPS). W latach 1919–1927 radny Miasta Stołecznego Warszawy z listy PPS. W 1921 założyciel Związku Zbliżenia Narodów Odrodzonych.
Tadeusz Hołówko jako naczelnik Wydziału Wschodniego MSZ, Stanisław Patek i Dmitrij Bogomołow, Warszawa 1929
Jeden z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego. Po przewrocie majowym zorganizował Związek Polskiej Inteligencji Socjalistycznej. W 1927 wystąpił z PPS i zaczął organizować popierający rządy pomajowe Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem (BBWR). Członek Wielkiej Rady BBWR, prezes regionalnej wileńskiej grupy posłów i senatorów BBWR.
Działacz Konfederacji Ludzi Pracy. Zwolennik dożywotniej władzy prezydenta wybieranego spośród dwóch kandydatów: jednego wyznaczonego przez ustępującego prezydenta, a drugiego przez Zgromadzenie Narodowe. W latach 1927–1930 naczelnik Wydziału Wschodniego w Departamencie Politycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W 1930 wybrany na posła na Sejm III kadencji z listy BBWR w okręgu nr 61 (Nowogródek). W Sejmie sprawował funkcję prezesa klubu parlamentarnego BBWR i wiceprzewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych. Zwolennik ugody polsko–ukraińskiej, typowany na stanowisko wojewody lwowskiego.
Autor rozpraw teoretycznych i książek politycznych, m.in. O demokracji, polityce i moralności życia publicznego oraz Kwestia narodowościowa w Polsce (1922), a także wspomnień: Przez kraj czerwonego caratu, Przez dwa fronty. W 1951 wszystkie jego utwory zostały wycofane z polskich bibliotek oraz objęte cenzurą[2].
Śmierć
Został zamordowany na dzień przed planowanym odjazdem z pobytu wypoczynkowego w Truskawcu, w sobotę 29 sierpnia 1931 ok. godz. 20:30 w pokoju pensjonatu sióstr bazylianek. Zbrodni dokonało dwóch sprawców, którzy zbiegli z miejsca jej dokonania[3]. Ciało Tadeusza Hołówki zostało sześciokrotnie ugodzone pociskami z broni krótkiej[4]. Śmierć Hołówki wywołała szok społeczny[5], została potępiona przez społeczności polską i ukraińską i odbiła się echem za granicą[6][7]. Eksportacja zwłok Tadeusza Hołówki z Truskawca odbyła się przy udziale licznej miejscowej ludności[8]. Po przewiezieniu ciała ze Lwowa do Warszawy, 1 września 1931 Tadeusz Hołówko został pochowany na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie[9].
Grób Tadeusza Hołówki na cmentarzu ewangelicko – reformowanym przy ul. Żytniej w Warszawie
Sprawcami morderstwa okazali się nacjonaliści ukraińscy Dmytro Danyłyszyn i Wasyl Biłas z OUN, straceni w grudniu 1932 wyrokiem Sądu Doraźnego w związku z napadem na pocztę w Gródku Jagiellońskim (wobec nich sprawę umorzono w procesie w 1933)[10].
Decyzję o zamachu podjęło trzech ludzi: Iwan Gabrusewycz, Roman Szuchewycz i Zenon Kossak[11]. Proces w sprawie zabójstwa Tadeusza Hołówki toczył się przed sądem w Samborze[12][13]. Na ławie oskarżonych w procesie o zabójstwo posła Hołówki w 1933, zasiedli także Aleksander Bunij (służący w pensjonacie, w którym zamieszkał Hołówko), Mikoła Motyka (uczeń pośredniczący w przekazywaniu informacji pomiędzy Bunijem a sprawcami), Roman Baranowski (mający dostarczyć pistolet; w 1932 Baranowskiego oskarżono o zabójstwo podkomisarza Policji Państwowej, Emiliana Czechowskiego), Michał Hnatow (komendant rejonowy OUN, zbiegł za granicę)[10][14][15].
Timothy Snyder uważa okoliczności zabójstwa i sprawców za niejasne[a].
Jego imieniem nazwano akademicki oddział Związku Strzeleckiego w Warszawie. W październiku 1931 Rada Gminna w Brasławiu i Przebrodziu, powiatu brasławskiego powzięła uchwały, na mocy których jedna z ulic w m. Brasławiu oraz szkoła powszechna w Przebrodziu zostały nazwane imieniem Tadeusza Hołówki[17].
Rodzina
Bracia Władysław i Witold (zm. 1921), siostra Maria; pierwsza żona (poślubiona 1914) – Helena z domu Derewojed (1889–1983) – lekarz pediatra, działaczka Związku Młodzieży Niepodległościowej w Petersburgu, członek POW, wiceprzewodnicząca Zrzeszenia Lekarzy Ubezpieczalni Społecznych, członek Zarządu Głównego Związku Peowiaków; syn Stefan Tadeusz (ur. 1921), córka Helena; druga żona (poślubiona 1928) Janina z domu Goszczyńska (1896-1963), primo voto Świderska, córka Maria z męża Thomas.
Ordery i odznaczenia
• Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari (20 maja 1921)[18],
• Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (pośmiertnie , 9 listopada 1931)[19],
• Krzyż Niepodległości z Mieczami (6 czerwca 1931)[20],
• Order Krzyża Orła II klasy (Estonia, 1931)[21].
Uwagi
Sądzeni za tę zbrodnię ukraińscy nacjonaliści twierdzili, że o obecności Hołówki w okolicy dowiedzieli się przypadkiem, a ponieważ uważali go za ciemiężyciela Ukraińców, pod wpływem nagłego impulsu postanowili go zabić. Ta historyjka była fałszywa po części, lub w całości. Jeśli pominąć Józewskiego, Hołówko był najważniejszym orędownikiem zbliżenia z Ukraińcami w Polsce.
Jeżeli za morderstwem istotnie stali ukraińscy nacjonaliści, ich motywem było usunięcie kłopotliwego człowieka, którego polityka osłabiała ukraiński sprzeciw wobec polskich rządów. Istnieją jednak powody, by wątpić, czy kierownictwo OUN zamierzało zabić Hołówkę. Przywódcy emigracyjni byli zaskoczeni wieścią o jego śmierci i przypuszczali wręcz, że zamachu dokonano z inspiracji Sowietów.
Moment zabójstwa wybrano wyjątkowo niefortunnie: tuż przed konferencją Ligi Narodów, która miała rozpatrzeć skargi Ukraińców dotyczące pacyfikacji przeprowadzonych przez Polskę w Galicji. Ukraińscy nacjonaliści poświęcili sporo czasu i pieniędzy na międzynarodową kampanię przedstawiającą ich jako niewinne ofiary polskiej agresji. Zabicie dążącej do porozumienia i znanej w Europie postaci bezpośrednio przed rozpatrzeniem protestów w ogóle nie miało sensu. Potajemnie wspierające OUN Niemcy także nie miały w tym interesu.
Celem dyplomacji niemieckiej było przedstawienie Polski jako państwa nieodpowiedzialnego, które stara się zaradzić brakowi stabilności wewnętrznej brutalnie gwałcąc prawa człowieka. Zabójstwo odpowiedzialnego urzędnika potwierdzało jedynie stanowisko Polski, że pacyfikacje były usprawiedliwione.
Śledztwo Oddziału II zakończyło się wnioskiem, że najbardziej prawdopodobnymi sprawcami byli Sowieci. Dobrze poinformowani obserwatorzy mówili o obecności sowieckich agentów w OUN. Prometejczycy uznali zaś za pewnik, że zabójstwo Hołówki, który był przywódcą ruchu, miało uderzyć w ich przedsięwzięcie
Timothy Snyder, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę[16]
.
Przypisy
• Jerzy Z. Pająk, Lewica niepodległościowa w Królestwie Polskim (sierpień 1914-sierpień 1915), w: "Czasy Nowożytne", 1998, t. 5, s. 42.
• • Cenzura PRL : wykaz książek podlegających niezwłocznemu wycofaniu 1 X 1951 r.. posł. Zbigniew Żmigrodzki. Nortom: Wrocław, 2002, s. 16. ISBN 83-85829-88-1.
• • Poseł Tadeusz Hołówko zamordowany. Pierwsze wieści / Szczegóły zbrodni. „Gazeta Lwowska”, s. 2, Nr 200 z 1 września 1931.
• • Poseł Tadeusz Hołówko zamordowany. Co wykazała sekcja zwłok. „Gazeta Lwowska”, s. 2, Nr 200 z 1 września 1931.
• • Szatański czyn. „Gazeta Lwowska”, s. 1, Nr 200 z 1 września 1931.
• • Poseł Tadeusz Hołówko zamordowany. Odgłosy w Genewie i Berlinie. „Gazeta Lwowska”, s. 2, Nr 200 z 1 września 1931.
• • „Times” o zbrodni w Truskawcu. „Gazeta Lwowska”, s. 3, Nr 201 z 2 września 1931.
• • Eksportacja zwłok ś. p. Tadeusza Hołówki. „Gazeta Lwowska”, s. 2, Nr 201 z 2 września 1931.
• • Pogrzeb ś. p. Tadeusza Hołówki. „Gazeta Lwowska”, s. 3, Nr 202 z 3 września 1931.
• • Sąd nad tajną bojówką. Sprawa o zabójstwo posła Hołówki. „Nowiny Codzienne”. Nr 277, s. 5, 20 września 1933.
• • Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960, Warszawa 2006, Wyd. Instytut Studiów Politycznych PAN, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, ISBN 83-88490-58-3 (ISP PAN), ISBN 83-7399-163-8 (RYTM), ISBN 978-83-88490-58-3, s. 58.
• • proces o zabójstwo ś. p. Hołówki. „Express Ilustrowany”, s. 1, Nr 262 z 21 września 1933.
• • Proces w Sanoku. „Gazeta Wągrowiecka”, s. 1, Nr 219 z 22 września 1933.
• • Tajemnicze ukraińskich bojówek. Podwójna służba Baranowskiego na usługach O. U. N. i policji. „Nowiny Codzienne”. Nr 278, s. 5, 21 września 1933.
• • Na widowni. Proces przeciw mordercom ś. p. Hołówki. „Wołyń”. Nr 33, s. 4, 4 maja 1933.
• • Timothy Snyder, „Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę.” Kraków 2008, Wydawnictwo Znak, ISBN 978-83-240-1033-2, s. 113-114.
• • Uczczenie ś.p. T.Hołówki „Kurier Nowogródzki”, R.I, Nr 22, wtorek 13 października 1931 r., s. 3.
• • Dekret Wodza Naczelnego L. 2978 z 20 maja 1921 r. (Dziennik Personalny z 1921 r. Nr 23, poz. 925).
• • M.P. z 1931 r. nr 260, poz. 345 „za zasługi na polu pracy niepodległościowej, publicystycznej oraz dyplomatycznej”.
• • M.P. z 1931 r. nr 132, poz. 199 „za pracę w dziele odzyskania niepodległości”.
21. • Eesti Vabariigi teenetemärgid (est.). president.ee. [dostęp 2014-11-12].
22.
Bibliografia, literatura, linki
• Tadeusz Hołówko. „Gazeta Lwowska”, s. 3, Nr 200 z 1 września 1931.
• Hołówko Tadeusz w: w: Kto był kim w Drugiej Rzeczypospolitej (redakcja naukowa Jacek M.Majchrowski przy współpracy Grzegorza Mazura i Kamila Stepana), Warszawa 1994, wyd. BGW, ISBN 83-7066-569-1, s. 297.
• Hołówko Tadeusz w bazie Biblioteki Sejmowej
• Lucyna Kulińska, Działalność terrorystyczna i sabotażowa nacjonalistycznych organizacji ukraińskich w Polsce w latach 1922-1939, Kraków 2009.
• Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960, Warszawa 2006, Wyd. Instytut Studiów Politycznych PAN, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, ISBN 83-88490-58-3 (ISP PAN), ISBN 83-7399-163-8 (RYTM), ISBN 978-83-88490-58-3.
• Timothy Snyder, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę. Kraków 2008, Wydawnictwo Znak, ISBN 978-83-240-1033-2.
• Iwo Werschler, Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko – życie i działalność, Warszawa 1984, Wyd. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, ISBN 83-01-04528-0.
• Władysław Żeleński, Zabójstwo ministra Pierackiego, Warszawa 1995.
• Tadeusz Hołówko Minimalny program polityki polskiej we wschodniej Galicji i na tzw. Kresach, pierwodruk Droga, październik 1924
• Wojciech Kujawa, Ukrainiec jako wróg w prasie toruńskiej 1920-1939
• Andrzej Chojnowski – Piłsudczycy wobec komunizmu
• Tadeusz Hołówko, Ziemianie
• Tadeusz Hołówko, Co robotnik polski zdobył przez niepodległość
• Tadeusz Hołówko, Grzechy i omyłki polskiej inteligencji pracującej
• Waldemar Kowalski, 80. rocznica zamachu na Tadeusza Hołówkę
• Jerzy Holzer, Hołówko Tadeusz Ludwik // Polski Słownik Biograficzny, Wrocław – Warszawa – Kraków, t. X, s. 600-602.
• Publikacje T. Hołówki w zbiorach Biblioteki Narodowej - wersja cyfrowa na Polona.pl
.
[/i][/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sokal
Administrator
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:36, 13 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
.
Zabójstwo posła Tadeusza Hołówki
W sobotę, 29 sierpnia 1931 roku, około północy, Polska Agencja Telegraficzna podała w swym nocnym serwisie szokującą informację o zabójstwie posła Tadeusza Hołówki, wiceprezesa klubu sejmowego BBWR, przebywającego na wypoczynku w kurorcie Truskawiec, w obwodzie lwowskim.
Poranne wydania dzienników krzyczały wielkimi czerwonymi czcionkami: Mord polskiego posła, Zbrodniczy zamach, Niesłychany akt terroru. Zamieszczały też dalsze szczegóły tej skrytobójczej zbrodni, zebrane przez korespondenta PAT.
Strzały w pokoju nr 5
Do zabójstwa doszło ok. godz. 20,30 w pensjonacie Sióstr Służebniczek, należących do zakonu unitów. Jednopiętrowy budynek, mieszczący kilkanaście pokoi gościnnych, stał na obrzeżach miasta, przy ul. Stebnickiej, u zbiegu Nowej Drogi i ul. Matyciowej. Posesja była ogrodzona drewnianym parkanem, miała tylko jedną bramę wjazdową i nie zamykaną na klucz furtkę, przez którą zabójcy bez trudu dostali się do środka. Przez nikogo nie niepokojeni, weszli na pierwsze piętro. Ich kroki tłumił wyłożony w holu chodnik.
Pokój nr 5, który zajmował poseł Hołówko, znajdował się na końcu korytarza. W tym czasie w całym budynku znajdowały się jedynie trzy osoby: oprócz posła, w pokoju na parterze odpoczywała p. Millerowa, oraz na piętrze p. Brykowski, prokurent Banku Polskiego. Pozostali kuracjusze przebywali na kolacji w sąsiednim budynku, mieszczącym stołówkę i część administracyjną zakładu.
Tuż przed godz. 20,30 - jak zeznawała Millerowa - w pensjonacie rozległy się jakieś głuche huki. W pierwszej chwili pomyślała, że to może pokojówka, niosąca tacę z kolacją, potknęła się na schodach, albo odgłosy przechodzącej na dworze burzy. Uchyliła nawet drzwi na korytarz i w tym momencie dostrzegła jakichś dwóch mężczyzn, zbiegających po schodach. Na jej widok, wycelowali w nią rewolwery. Przerażona, szybko zatrzasnęła za sobą drzwi.
Tych samych mężczyzn, w wieku 30-35 lat, ubranych w jasne płaszcze (jeden wysoki, szczupły blondyn, drugi niski w czarnym kapeluszu), wyminęła w wejściu Maria Fabiakówna, kelnerka niosąca kuracjuszom dzbanki z herbatą. Nieznajomi szybko się oddalili, omal nie wytrącając jej z ręki tacy.
Kiedy zapukała do drzwi posła Hołówki, odpowiedziała jej cisza. Po chwili nacisnęła klamkę i zmartwiała. Mężczyzna leżał nieruchomo na łóżku z otwartymi oczami. Biała pościel przesiąknięta była krwią.
Przyszli, by zabić
Policja na miejscu zabójstwa znalazła się bardzo szybko. Jako pierwsi zjawili się funkcjonariusze z miejscowego posterunku zdrojowego, którzy zabezpieczyli teren wokół pensjonatu w oczekiwaniu na przybycie ekipy śledczej z komendy powiatowej w Drohobyczu.
Mimo nocnej pory do Truskawca przybył starosta drohobycki Porębski, a w godzinach porannych wojewoda lwowski dr Józef Rożniecki oraz insp. Czesław Grabowski, komendant wojewódzki PP. Wkrótce w kurorcie zaroiło się od policji i agentów.
Następnego dnia skierowano tu najlepszych śledczych, bowiem sprawie nadano status priorytetowej. Zaangażował się w nią osobiście marszałek Piłsudski, polecając ministrowi spraw wewnętrznych Bolesławowi Pierackiemu użycie wszelkich sił i środków w celu ustalenia i zatrzymania sprawców tej wstrętnej, ohydnej zbrodni – jak napisał tygodnik „Na Posterunku”
Wstępne ustalenia wskazywały, że zabójcy oddali do swej ofiary kilka strzałów z rewolwerów: w głowę i klatkę piersiową (późniejsza sekcja wykazała, ze było ich sześć, w tym jeden z tzw. przyłożenia do głowy).
Poseł zginął na miejscu. Śledczy przeszukali pokój, zabezpieczając wszystkie łuski po wystrzelonych nabojach. To były jedyne ślady po zabójcach. W odnalezieniu innych nie pomogły nawet psy tropiące.
Gwałtowna burza, która przeszła nad Truskawcem zmyła wszelkie ślady. Nie stwierdzono też, aby z pokoju posła cokolwiek zginęło. Konkluzja była jasna: nie był to mord rabunkowy, a zabójcy przyszli po, aby zabić.
Biorąc pod uwagę nasilające się konflikty narodowościowe na Wołyniu, Podolu i samym Lwowie, a także zaangażowanie Tadeusza Hołówki w kompromisowe, ale bardzo kontrowersyjne koncepcje porozumienia z mniejszością ukraińską, nasuwał się jedyny logiczny motyw zamachu na jego życie: polityczny.
42-letni Tadeusz Hołówko, był publicystą i politykiem, któremu przepowiadano świetną karierę (kandydował na urząd ministra spraw wewnętrznych). W tym czasie kierował Wydziałem Wschodnim w MSZ, będąc jednocześnie wiceprezesem poselskiego klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (BBWR) – politycznej organizacji obozu rządzącego sanacji, spełniającej de facto funkcję partii politycznej.
Jako polityka szanowano go i ceniono nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Był bliskim współpracownikiem Józefa Piłsudskiego, zwolennikiem idei federalistycznych, apostołem zbliżenia polsko-ukraińskiego – jak go często nazywano. Wśród nacjonalistów, zwłaszcza ukraińskich, miał przez to wielu wrogów. Nic więc dziwnego, że podejrzenia śledczych skierowały się od razu w tamtą stronę.
Wdepnął w gniazdo os
Tadeusz Hołówko przebywał w podlwowskim kurorcie od początku sierpnia 1931 r. Miał problemy zdrowotne związane z otyłością, lekarze zalecili mu wypoczynek i zabiegi balneologiczne w sanatorium. Mógł wybrać wiele innych kurortów, w bardziej spokojnych rejonach Europy, lecz on – choć zdecydowanie mu to odradzano – świadomie zdecydował się na Truskawiec.
Nie żałował jednak tego wyboru, bo czuł się tu dobrze. W listach do żony pisał, że udało mu się już stracić cztery kilogramy. W przeddzień powrotu do domu, do Warszawy, w sobotę 29 sierpnia, na kilka godzin przed śmiercią, napisał w księdze pamiątkowej swoje podziękowania za opiekę, troskliwość i życzliwość, której tyle dowodów miałem ze strony Siostry Przełożonej i całego Zgromadzenia.
Przez cały czas pobytu w Truskawcu nie spotkały go żadne nieprzyjemności ze strony nieprzyjaznych mu środowisk ukraińskich, choć powszechnie wiedziano, że tu przebywa. Nie czuł się ani zagrożony, ani inwigilowany przez członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i w rezultacie odmówił policyjnej ochrony.
Poseł Hołówko nie przypuszczał jednak, że wróg jest na wyciągnięcie ręki i wie o każdym jego kroku. Kiedy po zamachu ruszyła policyjna machina śledcza, szybko wyszło na jaw, że konfidentem OUN był niejaki Aleksander Bunij, zatrudniony u sióstr zakonnych w charakterze portiera. Prawdopodobnie nic o tym fakcie nie wiedziała ani załoga truskawieckiego posterunku PP, ani funkcjonariusze referatu ds. specjalnych Urzędu Śledczego we Lwowie, rozpracowujący struktury ukraińskich organizacji nacjonalistycznych.
A to właśnie Bunija – jak wykazało śledztwo - widziano w towarzystwie dwóch młodych mężczyzn w jasnych trenczach, którzy najprawdopodobniej byli zamachowcami. Aresztowany Ukrainiec nie przyznał się jednak do znajomości z nimi. Zeznał, że jedynie udzielił im informacji o pensjonacie, ponieważ szukali jakiegoś pokoju do wynajęcia. Nie było podstaw, aby mu nie wierzyć, z drugiej jednak strony wcale nie musiała to być prawda. Na wszelki wypadek został zatrzymany, jak kilkanaście innych osób, podejrzewanych o jawne sprzyjanie nacjonalistom.
Podejrzani są, dowodów brak
Zakrojone na szeroką skalę działania śledcze wbrew powszechnym oczekiwaniom szybko utknęły w martwym punkcie. Zorganizowany w kilka godzin pierścień blokad wokół Truskawca i dalszych miejscowości, w promieniu kilku kilometrów, także nie przyniósł rezultatu. Policyjne patrole i dziesiątki agentów śledczych na próżno penetrowało gościńce, przysiółki i lasy powiatu drohobyckiego. Zawiedli też policyjni konfidenci. Zabójcy jakby zapadli się pod ziemię.
Sprawę jeszcze bardziej skomplikował fakt, iż jeden z prowadzących śledztwo oficerów PP, podkom. Emilian Czechowski, także zginął w zorganizowanym na siebie zamachu. 22 marca 1932 r. niezidentyfikowany zabójca na ul. Stryjskiej we Lwowie strzelił mu w głowę. Podkom. Czechowski od 10 lat kierował referatem spraw ukraińskich Komendy Policji Państwowej Lwów-Miasto, rozpracowywał nielegalne struktury Ukraińskiej Organizacji Wojskowej, był autorem prawie wszystkich sukcesów policji woj. lwowskiego w walce z nacjonalistycznym podziemiem. Jego śmierć była najprawdopodobniej aktem zemsty politycznej, a sprawca(y) nigdy nie stanął przed sądem.
Zachodziła obawa, że również sprawa zabójstwa Tadeusza Hołówki zostanie umorzona z powodu nie- wykrycia sprawców. Ślady wyraźnie prowadziły do ukraińskich ugrupowań terrorystycznych, lecz jednoznacznych dowodów winy na konkretne osoby było brak.
Dalej więc inwigilowano nacjonalistyczne podziemie, gromadzono najdrobniejsze informacje i przejawy aktywności, oczekując cierpliwie na jakiś punkt zwrotny.
Pojawił się on dopiero 30 listopada 1932 r., gdy grupa bandytów – jak się okazało członków OUN - napadła na Urząd Pocztowy w Gródku Jagiellońskim. Zginął jeden z pracowników urzędu, kilku było rannych. Zginęło też dwóch napastników, reszta uciekła. Zorganizowana natychmiast akcja pościgowa zakończyła się po dwóch dniach pełnym sukcesem policji. Zatrzymano czterech młodych terrorystów ukraińskich: Wasyla Biłasa, Dymitra Danyłyszyna, Mariana Żurakowskiego i Zenona Kossaka.
Już podczas pierwszego przesłuchania w prawdziwe osłupienie wprowadził oficerów śledczych 25-letni Wasyl Biłas, oświadczając, iż to on – razem z Danyłyszynem - w sierpniu 1931 roku zabił posła Tadeusza Hołówkę. Danyłyszyn zaprzeczył, ale obydwu Ukraińców mocno pogrążył swoimi zeznaniami Aleksander Bunij, wymieniony wcześniej portier z pensjonatu sióstr zakonnych, także członek OUN.
Przed sądem
17 grudnia 1932 r. przed Sądem Okręgowym w Samborze rozpoczął się – prowadzony w trybie doraźnym - proces czterech członków OUN, sprawców napadu na Urząd Pocztowy w Gródku Jagiellońskim oraz zabójców posła Tadeusza Hołówki. Na ławie oskarżonych zasiedli jego bezpośredni wykonawcy: Wasyl Biłas, Dymitr Danyłyszyn i Marian Żurakowski, oraz Zenon Kossak, jako „podżegacz i pomocnik”. Rozprawie przewodniczył sędzia Jagodziński, oskarżał prokurator dr Mostowski.
Oskarżyciel w swoim wywodzie domagał się najwyższego wymiaru kary, bez uwzględnienia jakichkolwiek okoliczności łagodzących. I tak też się stało. 22 grudnia zapadły wyroki: Biłas, Danyłyszyn i Żurakowski skazani zostali na karę śmierci. Sprawę Kossaka przekazano na drogę zwykłego postępowania.
Następnego dnia o świcie we lwowskim więzieniu Brygidki na szubienicy straceni zostali Biłas i Danyłyszyn. Prezydent Rzeczpospolitej skorzystał z prawa łaski i złagodził wyrok Żurakowskiemu do 15 lat więzienia.
Sprawa zabójstwa posła Tadeusza Hołówki do dziś budzi wiele kontrowersji. Do końca nie ma pewności, czy straceni zostali faktyczni zamachowcy. Niektórzy uważają, że Biłas przyznał się do winy, żeby uniknąć sądu doraźnego. Zbrodnie polityczne to była „wyższa” kategoria przestępstw, ale sądzona w trybie zwykłym.
Źródło: BEH-MP KGP/JP, fot: „Na Posterunku”, „Tajny Detektyw”
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|