Autor |
Wiadomość |
Mateusz Staroń |
Wysłany: Pią 10:33, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
.
Mateusz Staroń Mod Grzegorz Kacy • 2 lata temu
Witaj Grzegorzu! Dziękuję za Twoją opinię. Cieszę się, że tekst okazał
się dla Ciebie ciekawy. Czy mógłbyś podać źródło Twojego cytatu? Temat
jest dla mnie również bardzo ciekawy i chętnie zapoznałbym się z
całością wspomnień Jeżeli interesuje Cię wątek batiarów na "Ziemiach Odzyskanych" mogę polecić artykuł Leszka Sawickiego, "Lwowski bałak na wrocławskim tretuarzy", w książce "Wrocław-Lwów, Lwów-Wrocław. Historia i współczesność", pod redakcją Danuty Nespiak, Małgorzaty Orzeł, Wrocław 2002.
@
Grzegorz Kacy Mateusz Staroń • 2 lata temu
Witaj Mateusz! Dziękuję serdecznie za informacje o barwnej postaci Leszka Sawickiego i jego artykule. Postaram się dotrzeć to tego artykułu. Przymierzam się również to przeczytania kilku artykułów an surge blog. I którz by pomyślał ze dostałem się tu szukając koszulek patriotycznych
Odpowiadając na Twoje pytanie. Moje źródła to wczorajsza rozmowa (w zasadzie email) z ojcem -Janem, który urodził się w 1937 roku i wychował po wojnie w Bytomiu. Może powinienem go zmotywować do ujęcia jego wspomnień w jakimś artykule?. Hmm..
Pozdrawiam i gratuluje świetnego pomysłu z surgepolonia.pl
@
Mateusz Staroń Mod Grzegorz Kacy • 2 lata temu
Myślę, że to świetny pomysł z tymi wspomnieniami. Tak jak pisałem wcześniej, świat batiarów odchodzi w zapomnienie i każda nawet najdrobniejsza informacja jest niezwykle cenna:)
Dziękuję za miłe słowa i życzę zajmującej lektury na blogu:)
. |
|
|
Grzegorz Kacy |
Wysłany: Pią 10:11, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
Bardzo cenne artykuły. Dziękuję! Przywrocił również w mojej pamięci opowiadania ojca z lat mojej młodości, które dotyczą wątku: "Batiarów wysiedlono na tzw. „Ziemie Odzyskane”.
Ojciec tuż po wojnie wychował się w Bytomiu w śląskiej rodzinie i tak wspomina:
"Doskonale pamiętam. Najpierw w szkole podstawowej a potem w liceum przyjaźniłem się tylko z chłopakami ze Lwowa - batiarami. To byli chłopcy którzy dużo wiedzieli i opowiadali o okrucieństwach Ukraińców na kresach. Ci chłopcy byli bardzo przyjaźnie nastawieni do nas autochtonów pomimo zupełnie innej przeszłości, gwary/dialektu czy nawet czasem sposobu ubioru.
Różnice były widoczne modzie u chłopców w średnim wieku. Autochtoni wzorowali się na kulturze zachodniej - szerokie w dolnej części spodnie przykrywające buty o bardzo grubej zelówce, koszulka w poprzeczne paski albo szeroki kolorowy krawat - (szlips po śląsku), na głowie fryzura - rondel, mandolina - albo kaszkiet (kaja po śląsku). Mówiono na nich "hawaje",
Natomiast chłopcy ze Lwowa, Tarnopola czy Łucka - tych w Bytomiu było najwięcej nie adoptowali tego ubioru ale też nie byli negatywni do tej subkultury, a nawet czasem się też z nią utożsamiali.
Język batiarów na Śląsku szybko wszedł w użycie przez ludzi młodych. Młodzi uczyli się mówić po polsku (często znana im była do tej pory tylko gwara śląska) i będąc w otoczeniu batiarów wzorowali się na ich języku. Moi koledzy i ja mówiliśmy 'po lwowsku'" |
|
|
Sokal |
Wysłany: Pią 9:56, 27 Kwi 2018 Temat postu: Batiarzy - bohaterskie łobuzy ze Lwowa |
|
.
Batiarzy – bohaterskie łobuzy ze Lwowa
30 października 2015
Mateusz Staroń
„Binia”, „menda”, „frajer”, „browar”, „bajera”, „do bani” – brzmi znajomo i swojsko, prawda? Każdy kojarzy te słowa i wie co one oznaczają, ale nie każdy wie skąd pochodzą. To „bałak” (gwara), w którym porozumiewali się „batiarzy” (łobuz, ulicznik), najbardziej charakterystyczna „wiara” (grupa) spośród mieszkańców Lwowa, która wyginęła razem ze swoim miastem. Bez batiara nie byłoby Lwowa i na odwrót. To ludzie lwowskich przedmieść, których na próżno było szukać w innych miastach…
Kiedy na początku listopada 1918 r. lwowskie ulice zamieniły się w plac boju między Polakami a Ukraińcami, z więzienia przy ul. Kazimierzowskiej (tzw. Brygidki) uciekło kilkuset więźniów. Mieli na swoim sumieniu zarówno drobne kradzieże, jaki i przestępstwa najcięższego kalibru. Część z nich stanowili legendarni lwowscy batiarzy. Nie wyobrażali sobie, żeby stać bezczynnie, kiedy ważyły się losy ich najukochańszego miasta. Nie mogli również przeoczyć okazji do niezapomnianej przygody. Wielu z nich zgłosiło się do polskich wojsk.
Najwięcej batiarów walczyło w oddziale „Góry Stracenia” por. Romana Abrahama oraz kompanii porucznika Wilhelma Starkca. „Kmicicowi” dowódcy przymykali oczy na ich przeszłość – liczyła się dla nich przede wszystkim chęć do walki, gdyż brakowało ochotników. Batiarzy dobrze strzelali do Ukraińców, byli bezwzględni, mieli dużą inicjatywę, doskonale znali miasto, bijąc tym na głowę przeciwnika. Równocześnie nie mogli się powstrzymać przed grabieżą bogatej ludności cywilnej. Ten kontrast, pomiędzy szlachetną i bohaterską postawą, a zachowaniem charakterystycznym dla typów spod ciemnej gwiazdy, był znakiem rozpoznawczym lwowskich batiarów.
Batiarskie spojrzenia żołnierzy porucznika Wilhelma Starcka.
Batiarzy byli nieodłącznym elementem miejskiego folkloru Lwowa. Słowo „Batiar” pochodzi od węgierskiego „betyár” i oznaczało zuchwalca, ale zarazem wesołego mędrka. Przyszło do Lwowa gdzieś w XIX w. razem z zaborcą – monarchią austro-węgierską. Padło zapewne po raz pierwszy z ust węgierskiego żandarma, który ścigał tutaj ludzi z półświatka i krzyczał za nimi „betyár”!
Batiarzy wywodzili się z najuboższej ludności lwowskich przedmieść. Wykonywali najgorsze i najsłabiej płatne prace. Wielu z nich było bezrobotnymi, co w konsekwencji powodowało konflikt z prawem. Pomimo tego, batiara odbierano zawsze pozytywnie, niemal pieszczotliwie.
Prawdziwy Batiar mówił tylko i wyłącznie bałakiem. Język lwowskiej ulicy – pisał lwowianin Witold Szolginia, onże bałak był istnym kopciuszkiem. Był bowiem językiem gminu, żargonem plebsu, godnym pogardy, lekceważonym i zwalczanym przez tak zwane wyższe i średnie sfery. Tępiono więc bałak w szkołach, rugowano go z „dobrych domów” – a on sobie trwał i tkwił niejako nielegalnie, czekając lepszych czasów.
Melodyjny bałak wymawiano nosowo, śpiewnie przeciągano samogłoski. Miał osobne słownictwo – zlepek zlwowszczonych słów pochodzenia łacińskiego, greckiego, niemieckiego, ukraińskiego, tureckiego, rumuńskiego i węgierskiego. Batiarzy po swojemu zmieniali znaczenia słów i przekręcali wyrazy. Z czasem język ulicy wszedł na salony i do literatury. Wkrótce bałakiem mówiła większość mieszkańców miasta. Rozszedł się on poza rogatki Lwowa na polskie Kresy południowo-wschodnie.
W latach 30. XX wieku, za sprawą Wiktora Budzyńskiego i jego cyklicznej audycji radiowej „Wesołej Lwowskiej Fali”, bałak zagościł w domach całej Polski. Gwiazdami audycji byli Tońku i Szczepku (Henryk Vogelfaenger i Kazimierz Wajda), którzy prowadzili wesołe dialogi we lwowskiej gwarze. Ich przygody przeniesiono później na ekrany kin. Byli słynni w całej Polsce.
Kazimierz Wajda (Szczepko) i Henryk Vogelfanger (Tońko).
Międzynarodowy koloryt miasta ukształtował niepowtarzalny charakter lwowskiego batiara. Wspominał o tym lwowianin Stanisław Wasylewski: Chętkę do włóczęgi wziął od jeńców tatarskich, przebiegłości nauczyli go kupcy ormiańscy i greccy korzennicy, zastrzyk buty zadziornej dali mu przybysze węgierscy z tamtej strony Karpat, fantazję polską masa szlachecka, której służył i ciurą w obozach chodził. Śpiewać uczył się od sąsiadów Rusinów i od grajka wędrownego z Czech, a i małpowania kupletów wiedeńskich i od siebie samego także trochę.
Oprócz sposobu bycia i języka wyróżniał go ubiór. Nosił „klawy ancug” (marynarka), na głowie „kaszkietku” (kaszkiet), a na nogach „meszty” (buty).
W swoich oczach batiarzy byli nieustraszonymi „chojrakami” i „kozakami”, którzy nie bali się nikogo i niczego. Otaczali kultem swoją osobistą wolność. Byli odważni, silni i niezłomni tak jak lwy – symbol Lwowa. Mieli wspaniałe poczucie humoru i zawsze dobre samopoczucie. Ich dziewczynami były „binie”. O ich względy musieli walczyć z konkurentami, z którymi wszczynali bójki. Uwielbiali się bawić. Miejscem ich spotkań były knajpy, szynki, mordownie i tancbudy. W niedziele i w święta spotykali się na zabawach, festynach, huśtawkach, weselach, karuzelach, i w lunaparkach.
Stałym elementem dobrej zabawy był alkohol. Pili „ćmagę” (wódkę) oraz „browara z harą” (piwo z wódką). Często imprezy kończyły się bójką, zwłaszcza gdy pojawiali się batiarzy z innej dzielnicy. Wówczas w ruch szły pięści, flaszki, szklanki, krzesła i stoły. Impreza kończyła się przyjazdem „wozu ratowniczego” policji. Wspólna zabawa i pijatyka sprawiała, że uczestnicy nawiązywali poczucie grupowej więzi, czyli „morowej hebry”. „Trzymali sztamę” ze sobą na śmierć i życie.
Batiarzy tworzyli niemal zamkniętą kastę, a świat postrzegali w schemacie: „my” – dobrzy, „wy” – źli. „My” to ubogi i co prawda przestępczy element, ale wzniosły, honorowy i barwny, natomiast „Wy” to „cywilizowany świat” reprezentowany przez ludzi bogatych i zarazem nieciekawych, których ostoją było państwo, a co za tym idzie porządek i prawo. Batiarzy szczególnie nienawidzili policji, na której wyładowywali swoją złość i pogardę. Nazywali ich „mendami”, „policajami”, „granatowymi”. Innym przedstawicielem „świata cywilizowanego”, z którym batiar popadał w konflikt był „frajer” – elegancki bogacz.
Według batiarskiego kodeksu honorowego można było go znieważyć, okraść i pobić. Świat ludzi bogatych wywoływał w nich agresję. Ubóstwo było dla nich powodem do dumy, stanowiło szczególną wartość, w przeciwieństwie do pogardzanego bogactwa, które nie zapewniało szczęścia, miłości i wolności.
Dla batiara najważniejszymi były wolne, szerokie serce, przyjaźń kolegi i kochająca dziewczyna. Wobec świata był cynicznie obojętny, zgodnie z powiedzonkiem „nasyrmatyr waszy”, ale w ważnej chwili potrafił stanąć w obronie słabszego i oddać życie za ojczyznę i kochane miasto.
Zgodnie z tekstem jednej z ulicznych piosenek, batiar w obronie Lwowa mógł pójść walczyć przeciwko każdemu wrogowi i gonić go jak najdalej od swojego miasta:
Bedzi wojna z Rusinami,
Nasz komendant pódzi z nami
Ode Lwowa do Kijowa
Za Rusinami marsz, marsz, marsz.
Bedzim walczyć tyż z Niemcami,
A Muśnicki wali z nami,
Ud Poznania du berlina
Gnać sukinsyna, marsz, marsz ,marsz.
Batiarzy na lwowskim Rynku.
Batiarski świat wywróciła II wojna światowa. Polski Lwów umarł w 1945 r. Batiarów wysiedlono na tzw. „Ziemie Odzyskane”, gdzie próbowano zachować unikalny charakter lwowskiej kultury.
Po 1945 r. batiar wyszlachetniał. Każdy lwowianin chciał nim zostać. Stał się on synonimem lwowskości. Ostatecznie świat przedwojennego Lwowa odszedł niemal w zapomnienie, ale jak widać bałak funkcjonuje do dzisiaj w naszym potocznym języku, co prawda już tylko w szczątkowej wersji.
Ilu z Was złapało się na znajomości bałaku? Czy nie przeszła Wam przez głowę myśl, że już gdzieś widzieliście osoby czy środowiska, które czerpią schematy myślenia i style zachowania z batiarskiego kodeksu honorowego?
Można podawać wiele przykładów.
Na zakończenie tekst piosenki Emanuela Schlechtera „Serce Batiara”:
Zrobisz mu krzywdy –
Tu wtedy si strzeż:
Batiar pukaży ci kły.
A zrobisz mu dobrzy –
Tu on tobi tyż,
Sto razy wiency jak ty!
Mówci, co chceci,
Ni ma na świeci,
Joj, jak sercy batiara!
Batiar, jak trza,
Tu życi swy da,
Bu taki sercy un ma!
Za rugatkami, gdy przyszła pora,
Batiar swy ziemi bronił jak lew,
Ukopym była mu kużda nora,
A mendal jegu – to krew…
Za rugatkami wiosna i latu,
Poszli batiary, poszli na bój,
Jedyn z bagnetym, drugi z armatu –
Za honur Lwowa – i swój.
. |
|
|
Sokal |
Wysłany: Pią 8:48, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
Artur
Gość
Wysłany: 23 Lip 2009 05:08 pm Temat postu:
________________________________________
Hmm. To ma byc gwara lwowska? Dla mnie jest to mieszanka polskiego z niemieckim. W wiekrzosci zwrotow. No a ze kacap to glopiec to juz czysty rasizm. Przeciez Niemcy nazwali Rosjan Kacapami podczas II Ws. Amerykanie to Amis a Brytyjczycy to Tommys.
@@
odpowiedź >>>>
Batiar (baciar, baciarz) – potoczne i gwarowe określenie „człowieka ulicy” lwowskiej. Wbrew obiegowej opinii nie odnosiło się wyłącznie do młodzieży.
Najprawdopodobniej wyraz „batiar” pochodzi od węgierskiego „betyar”[1] oznaczającego awanturnika, ulicznika. Znany jest pogląd (propagowany przez Urszulę Jakubowską), że określenia „batiar” używano w czasie przynależności Lwowa do Austro-Węgier. Policjanci (którymi wówczas często byli Węgrzy) uganiali się za chuliganami z okrzykiem „betyar”. Lwowiakom ta nazwa bardzo miała się spodobać i weszła do codziennego słownictwa. Według Kazimierza Chłędowskiego autorem tego określenia jest Jan Lam. Cyt.: Po Lamie pozostało niemało wyrażeń w galicyjskim słowniku, pomiędzy innymi i nazwa „baciarz” określająca indywiduum, żyjące z dnia na dzień, zaniedbane, brudne, zapite, o którym się mówi tylko z pogardą[2].
Najsłynniejszymi batiarami byli Szczepcio i Tońko z radiowej audycji Wesoła Lwowska Fala, którzy rozpropagowali na całą Polskę postaci biedaków o gołębich sercach.
Przypisy
1.
• „mint a kulonbozo arnyalata „tarsas-csavargo” kifejezesek” (tłum. pol. są to wszystko odcienie/barwy tego samego słowa): harnaś, batjar, kuruc, portasz, ferens, martahus, hajduk, tołhaj, opryszek, pandur [w:] Magyar nyelvőr. Magyar Tudományos Akadémia. 1954. t. 78. s. 229.
• Chłędowski Kazimierz. Pamiętniki. Galicja (1843–1880). Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 2006. ISBN 83-04-04877-9. s. 304.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Batiar
. |
|
|
witek |
Wysłany: Pon 8:53, 30 Paź 2017 Temat postu: |
|
Super ! Właśnie czegoś takiego szukałem, bardzo przydatny słownik |
|
|
Sokal |
Wysłany: Pią 21:29, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
.
Makabunda - Makabunda
(…)
„Batiary” to dzieci so lwoskij ulicy,
Wysoły, z fasonym, skory du kantania;
Na takich dzie indzij mówiu: ulicznicy,
Co ni wytrzymuji jednak purównania.
„Makabunda” – batiar, co włóczyć si lubi
I co lubi tagży pchać si w awantury;
„Kindyr” – zabijaka, co gu czenstu gubi,
Nu, bu trafia prendku za „Brygidyk” mury.
Batiary trzymaju swój fasun chojracki,
Chto im wlizi w drogi, tegu fest „kantaju”
(Czyli mocnu biju), abu „daju facki”,
A jeszczy inaczyj – „pu krzyżbantach daju”.
(…)
[Witold Szolginia – fragment wiersza „O, lwoski bałaku…” ze zbioru „Krajubrazy syrdeczny”]
Właśnie ten fragment wiersza „O, lwoski bałaku…”, mówiący o batiarach, stał się w 2012 roku słowami piosenki „Makabunda”. Wykonuje ją Brotiar Stanisławski (Wojciech Brodi Turbiarz) z zespołem Makabunda. Wykorzystał on wcześniejszą wersję wiersza (z 1991 roku), w której zwrotka będąca teraz refrenem piosenki brzmiała następująco:
„Makabunda” – batiar, co włóczyć si lubi
I co lubi tagży pchać si w awantury;
Czasym to łachmaniarz, co swy portki gubi,
W chtórych samy łaty, abu samy dziury.
Piosenka znalazła się na płycie Makabundy „Dla pani wszystko”; wydanej w 2013 r.
A wiersz „O, lwoski bałaku…” w całości można znaleźć we wznowionym niedawno tomie 4 „Tamtego Lwowa” Witolda Szolgini – „My. Lwowianie”.
https://www.youtube.com/watch?v=72WTszKMarM
.
. |
|
|
Sokal |
Wysłany: Czw 10:13, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
.
Gwara lwowska – gwara regionalna języka polskiego używana przez mieszkańców Lwowa. Współcześnie często mylona z tzw. bałakiem lwowskich baciarów, czyli gwarą uliczną, bardzo jednak do niej zbliżoną.
.
Wg Zofii Kurzowej (Polszczyzna Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich do 1939 r.), a więc jeszcze przed II WŚ słowo [kacap] eksresywnie oznacza [głupiec].
Wszystkie słowniki polskie notują znaczenie inne:
1. chłop wielkoruskim (pogardliwie i z niechęcią)
2.Rosjanin (pogardliwie i z niechęcią)
3. Rosjanin z Suwalszczyzny, okolic Białej Podlaskiej, Mławy, jasła, Dąbrowy Tarn.
To samo znaczenie [Rosjanin] było w użyciu i we Lwowie, ale kacapem można było nazwać głupiego, gburowatego, źle wychowanego.
Wg wspomnianej Zofii Kurzowej [kacap] jest regionalizmem pochodzenia ukraińskiego tak jak: bajura, besztać, buńczuczny, ciumać, durny, hałastra, hamać,haratać, harmider,hepać, hołubić, szwendać się,taskać, telepać,tryndać się.
Gwara lwowska jest niewątpliwie mieszanką językową, ale ograniczanie jej do dwóch języków jest co najmniej nieporozumieniem. Pamiętajmy, że gwarą posługiwała się ludność niewykształcona, z przedmieść Lwowa lub okolicznych wsi,Polacy i Ukraińcy, a także tzw. batiarzy z przedmieścia łyczakowskiego.
A
absztyfikant – adorator
ajnbruch – włamanie (niem. Einbruch)
akademus – akademik, dom studencki
aliwo – ale gdzie? (niem. wo – gdzie)
ancug – ubiór (niem. Anzug – garnitur)
aus – koniec (niem. Aus)
B
baciar – łobuz
bałak – rozmowa, gadka
badyl – chwast
bajbus – niemowlę, osesek
bajer – kłamstwo
bajgiel – obwarzanek lub bułka (sic!) (jid.)
bajrysz – lok
bajstruk – bękart
bajtlować – okłamywać
bajtoła – leń
bajura – kałuża, błoto
balikać – mówić (zwłaszcza gwarą) – por. bałakać
balon – piłka gumowa
bałabuch – ciastko drożdżowe
bałagula – furman
bałakać – mówić (zwłaszcza gwarą) – por. balikać
bałamkać się – chwiać się
bałwatuńcio – bałwan (pieszczotliwie)
bandzioch – duży brzuch
baniaczek – kapelusz, melonik
bańka – bombka choinkowa
barabola – ziemniak, kartofel
batiarnia – por. baciar
batiarówka – czapka batiara, cyklistówka lub pedałówka
bebechi – wnętrzności
belbas – grubas
bełtać – mącić, mieszać
beretka – beret
besztać – wymawiać komu
biedołach – biedak
binia – dziewczyna
bisowaty – narwany
blatować – załagodzić (ros.) ?
blatrura – por. bratrura
bongu – spirytus
bratrura albo blatrura, w skrócie rura – piekarnik, piec (niem. regionalne Bratröhre lub jid.)
brechnia – brednia
browar – piwo
brusowaty – nieokrzesany
buchacz – złodziej
buchnąć – ukraść
budny – zwykły
bulba – ziemniak (biał.)
bulka – bańka mydlana, pęcherzyk powietrza
buńdziurzyć się – dąsać się
burmyło – nieokrzesaniec
buśko – bocian
być blat – milczeć (ros.) ?
C
cent – pieniądz
cepaka – cham
chabal – adorator
chabanina – mięso
chabazie – kwiaty, bukiet
chabaż – zielsko, chwasty
chablina – flaczaste mięso
chajder – cheder
chałupa – (w znaczeniu: mieszkanie, dom)
chamać, szamać – jeść
chapnąć – chwycić
charkać się – kłócić się
chatrak – konfident
chatranka – obława policyjna
chira – wódka
chirny – pijany
chirus – pijak
chirzyć – pić wódkę
chyćkać – kołysać
chyra – kołtun
ciuchrać – grać na instrumencie
ciumać – całować się
cwajer – dwója (ocena szkolna)
cwajkiepełe – mądry człowiek (jid. kiepełe – głowa)
cwancyger – moneta dwudziestohalerzowa
cwikier – okulary
cyferblat – twarz (niem Zifferblatt)
cymbergaj – gra szkolna
cymes – coś bardzo dobrego lub smacznego (jid.)
cyngiel – dwója (ocena szkolna)
czerepacha – mętny typ
czuchrać się – czochrać się
czuć – słyszeć
Ć
ćmaga – wódka
ćmakać – mlaskać
ćmić – kłamać
ćmok – cham
D
debra – wertepy (jid.?)
dętek – melonik
doobkoła – dookoła
drancie – stara odzież
dranciny – lichy, zły
drapak – zmywak do naczyń
drymbajło – stary grat
drypcia – stara kobieta
duć – dmuchać
durch, durś – na wylot
durszlak – cedzak
dziakować – dawać pieniądze
dziamdziać – jeść powoli
dziaukać – pyskować
dziunia – dziewczyna
Lwów, ul. Krakowska
F
facka – uderzenie, zwłaszcza w nos
fafrać – bełkotać
fafulasty – podtuczony
fafuły – pełne policzki
falować – iść
famuła – rodzina
fana – chorągiew
farfocle – strzępy, drobiny
fasować – dostać coś, załatwić coś sobie
fecy – onuce, skarpety
fertig – gotowe (niem.)
fifak – człowiek sprytny
fisy – nogi (niem. Fuess)
folga – odwilż
forant – na wszelki wypadek
forikować – atakować
forteklapa – fortepian
front – pierwsze miejsce
frygać – jeść
funiasty – nadęty
funio – zarozumialec
furdygarnia – więzienie
furkać – dmuchać
furt – wciąż
fyrniak – perkaty nos
G
galanty – elegancki
garkotłuk – gosposia
gibirować się – należeć się
gielajza – kufel (niem.)
gieltować się – wynosić się ponad innych
glans – połysk
głuchman – głuchy
gnieciuch – ciasto drożdżowe
gnot – dziecko
gnypek – tępy nóż (niem.)
gongil – katar, wydzielina z nosa
graba – ręka
grajcar – pieniądz (aus.)
grajfnąć – ukraść (niem.)
gudz – węzeł sznurowadła
gufrować – marszczyć
gwer – karabin (niem. Gewehr – broń)
H
haczyk – pogrzebacz
hadiuga – złośliwiec
hadra – kłótliwa baba
hajcer – palacz (pomocnik maszynisty)
hajcownia – parowóz
hajda – wynocha! won!
hajdać się – kołysać się
hajtać się – brać ślub
hajti – spacer (ukr.)
halaburda, hałaburda – awantura
halastra, hałastra – zbieranina
halba, halbka – kufel (niem.)
haltować – zatrzymać (niem. halt! – stój!)
halukać – krzyczeć na kogoś
Haman – brutal (hebr.)
handełes – handlarz (jid., pogardliwie)
handryczyć się – sprzeczać się, przekomarzać
hara – wódka
harap – pas
haratać się – bić się
harbuz – dynia
hardyga – stary dom
harmadla – szpilka do włosów
harmider – zgiełk
hawira – dom, mieszkanie
hebes – głupiec (jid.)
hebra – zbieranina
hepać – karcić
hołodryga – oberwaniec
horpyna – ogromna kobieta
hreczka – gryka, kasza gryczana (ukr.)
hrunio – gbur
hryć – głupiec
hrymać – mocno uderzać
hulać – chodzić, łazić
hurgotać – stukać
hyckać – skakać
J
jadaczka – gęba
jojkać, jojczyć – narzekać (ros.)
juchcić – kraść
juszka – rzadka zupa (staropol.)
K
kutia – pszenica z makiem i bakaliami (lit.)
kaban – wieprz
kacap – głupiec
kacaraba – kot
kaczać się – toczyć się
kaczan – głąb kapusty (rum.)
kalamacja – zamieszanie
kalapitra – głowa
kałabania – kałuża
kałakunio – tępak
kałapućkać – mieszać
kaparzyć – źle robić
kapcan – człowiek do niczego
kapcylinder – kapelusz
kapeluch – kapelusz
karaba – kot
karmenadel – kotlet
katulać – toczyć coś okrągłego
kibelek – garnuszek (niem.)
kidać – rzucać
kiel – kapusta włoska (wł.)
kiepełe – głowa (jid.)
kikać – patrzeć
kimać – spać
kindrus – łobuziak, urwis (niem.)
kinol – nos
kireja – płaszcz
kirzyć – pić
kitka – kotek
klapać – trzepać
klempa – zła kobieta
kłapaczka – usta
kławaki – zęby
knajać – jechać, biec, łazić
kociuba – szufla, przyrząd do wygarniania węgla z pieca
kociurbaty – małego wzrostu
kocmołuch – brudas
kojdym – odważny (jid.)
kolegówna– koleżanka
kolędować – wydziwiać
kołotuszka – przyrząd do duszenia ziemniaków
kołtunić się – żenić się
kopystka, kopyść – drewniana łyżka
koromesło – nosidło na wodę (ukr.)
kostorbaty – o nierównej powierzchni
kostumacha – wielka kość
krawczyni – krawcowa
kręcić gitarę – fantazjować
krys – kapelusz lub inne nakrycie głowy (ros. [krysa:] – dach)
krzyżbanty – krzyże
kucza – mały ciemny pokój
kuczki – żydowskie święto
kula – noga
kumać – rozumieć
kustumachi – kości
kutać – zwijać
kwargiel – serek wiejski
Lwów, ul. Akademicka
L
leberka – wątróbka (niem.)
lichtarnia – latarnia
linewka – cienka linka
litosierdzie – miłosierdzie (cze.)
lola – dziewczyna
luftować – wietrzyć (niem.)
Ł
łaba – łapa
łabaty – niezgrabny
łabudać się – krzątać się
łachować się – wyśmiewać kogoś
łandyga – wysoka dziewczyna
łepeta, łepetyna – głowa
łukawy – chciwy
łyska – błyska
łyta – człowiek bogaty
M
maćkać – babrać się
maćko – brzuch
magulać – bić
magulanka – bójka
makagigi – słodycze (pers.)
makitra – makutra (ukr.) lub głowa
makohon – makutra (ukr.)
makówka – głowa
małanka – młoda dziewczyna
małpiszon – małpa (także w przenośni)
mamcia – miła starsza pani
manele – drobiazgi (jid.)
mantel – płaszcz
mantyłepa – wstrętna małpa
masny – tłusty (cze.)
maścić – bić
mazak – twarz
mazepa – brzydka kobieta
mecyje – specjał (jid.)
megać – uciekać
mentykaptus – pomyleniec (łac.)
meszty – półbuty damskie, kapcie (ros.)
miglanc – spryciarz
mikrus – malec
miszkulancja – mieszanina
miszunk – bójka (niem.)
mogiłki – cmentarz
moniak – drobny pieniądz, moneta
mordownia – knajpa
motorowy – motorniczy
mudio – mruk
mulik – murarz
murga – cham
murmyło – ponurak
mykiecić – mylić
myszygine, myszigene – wariat (jid.)
mytka – szmata, plotkara (jid.)
Lwów obchodzi urodziny Króla Jana
N
na blank – bez płaszcza
na chal pal – w pośpiechu
na links – na gapę (niem. Links – lewo)
nachapać – nagromadzić
nadać się – przydać się
najsampierw – najsamprzód
nakaslik, nakastlik – szafka nocna
naobkoło – na około
narandza – pomarancza
niezdały – do niczego
niuńka – bezradny
nykać – szukać
O
oberchabka – łapówka
odfastrygować się – odczepić się
odknajać się – odczepić się
oględnoć – obejrzeć
P
pacałycha – zabawa
pacan – głupiec (ros.)
pachniarz – nos
pacię – prosiak
paciuk – świnia
packa – uderzenie
pała – głowa
pampuch – pączek
panowla! – zawołanie na kolegów, odpowiednik panowie!
papendekiel – tektura
parkan – kołnierzyk
paszcza – usta
paszczękować – dużo mówić
pedały – nogi
pełechaty – długowłosy
pełechy – długie włosy
perekicki – wywracanie koziołka (ukr.)
perekińczyk – zdrajca(ukr.)
perepałki – utarczki (ukr.)
pieszki – pieszo
pikuleta – buty
pinda – niedorosła dziewczyna (hebr.)
pipczyć – naciskać
pitolko – mało poważny
pluskwa – zwada
pod chajrem – pod słowem honoru
podfruwajka – podlotek
podlizajło – lizus
pokiwany – oszukany
poligutko – powolutku
polikier – policjant
pomieszkanie – mieszkanie
potyrajko – ten, którego się poniewiera
potyrcze – pamietło
prażyć – gotować
proch – kurz
prynuka – zachęta (ukr.)
przerastały – przerośnięty
przyjaciółka – agrafka
przyklajstrować – przylepić
przylipka – kromka chleba
przyszpilić – przypiąć
przywabliwy – atrakcyjny, przystojny
putnia – wiadro
pyćkać – źle pracować
pyłychi – włosy
pypka – smoczek
Krajowa Wystawa Wyrobów w Pałacu Sztuki - 1908 rok,Park Stryjski
R
raderka – gumka do wycierania (od nazwy firmy)
ragóżka – wycieraczka
rajdać – długo rozmawiać
rańsze – wcześniej
rapaty – szorstki
rączka – pióro (ros. [ruchka] – pióro
recht – racja (niem.)
rejwach – rozgardiasz
rikcug – odwrót (niem.)
rozduć – rozdmuchać
rukzak – plecak
rura – piekarnik, piec, zob. bratrura
rychać – kaszleć
rychtować – przygotować (niem. Richtung – porządek, ułożenie, kierunek)
ryćkać – kopać
ryło – twarz
rymunda – zła kobieta
rynka – płaski lub niski garnek
rynwa – rynna
rypać się – tłuc się
S
sałamacha – mieszanina
serdeczny – potężny
setny – duży
sicz – sitwa, grupa
sinka – niebieska farba
skałka – drobne drewienko, drzazga
skikać – skakać (ukr.)
skiła – pies
skisły – skwaśniały
słychać – czuć zapachy
smarowóz – brudas
smytrać – kraść
sobaczyć – wyzywać
specyfinder – spryciarz
spuchlak – grubas
stopka – bezpiecznik
strachoput – wystraszony
studzinina – galareta z nóżek
sumer – chleb
syromudry – przemądrzały (ukr.)
szac – piękny (jid.)
szałaputa – bezmyślny
szantrapa – niechlujna kobieta
szapoklak – kapelusz (fr.)
szczeznąć – zgubić się
szczypka – drewno na rozpałki
szepetlawy – sepleniący
szkira – dziewczyna
szkut – malec
szkwarki – skwarki
szlaban – ława do spania
szmondzia – niechlujna kobieta
szmulać – chodzić
szmulać – chodzić, łazić
sznadaławy – zabiedzony
szóstak – 10 groszy
szpacirgang – spacer
szpanegla – pinezki
szpanegli – pinezki
szpanować – naciągać
szparować – oszczędzać (niem. sparen)
szperka – słonina
szpilać – grać (niem. spielen)
szponder – boczek
szportać – grzebać
szprechać – mówić (niem.)
szpicyfinder – spryciarz (o dziecku)
szpurnąć – rzucić
szpurt – szybki bieg
szragi, szaragi – wieszak
szrajbować – pisać (niem. schreiben)
sztajfować – krochmalić
sztajgować – biegać (niem. Steigen)
sztajgować – iść szybko (niem.)
sztajuwany – krochmalony
sztangil, sztangiel – rodzaj ciasta, zakąski
sztaniety – spodnie (ukr.)
sztany – spodnie (ros.)
sztraflik – pasek, rzemień
szturkać – trącać
szturpak – niedorozwinięty
sztyblet, sztybulet – półbut na gumkę
sztylać – kuleć
sztymować – zgadzać się
szuber – zasuwa do komina
szwarc – pasta do butów
szwendać się – chodzić tu i tam
szwicować – ciężko pracować
szwimki – kąpielówki (niem. schwimmen)
szwydryga – szewc
szypytlawy – sepleniący
Ś
ścierka – ladacznica
śledź – krawat
ślipundyr – niespostrzegawczy
śloza – łezka
śmierdziuch – smarkacz
świcić – bić
świrk, świrek – chory umysłowo
świrkować – wariować
Handel wina
T
takoj – jednak (ukr.)
tałapać się – pluskać się
tamowaty – małomówny
tarabanić się – iść ciężko
tarko – tarka
taskać – nieść
tatko – tato
telepać się – trząść się
tłuk – służąca
tłumić się – tłuc się
troczek – tasiemka
trymbulka – szczypiorek
trymudka – komoda
trymutka – szafa trzydrzwiowa z lustrem
tryndać się – przenosić się
tryngeld – napiwek (niem. trinken – pić i geld – pieniądze))
tumanić – okłamywać
turbować się – martwić się
turgać, targać – dźwigać
tycować – żartować
tyrpać – potrząsać
U
uncy – onuce
W
wacha – warta
wander – wędrówka
wańtuch – brzuch
waserwaga – poziomnica (niem.)
waserycia – woda
wazonek – doniczka
wciągle – wciąż, ciągle
wcinać – jeść
wensa – wąsy
wereta – płótno
winkiel, winkil – narożnik, róg
wprzódy – naprzód
wszystka – zaszewka
wtrajać – jeść dużo
w te i we wte – tam i z powrotem
wtryniać komu co – zmuszać kogoś do przyjęcia czegoś
wyginiasty – zgrabny
wyrywać – uciekać
Z
za drągiem – za rogatką, szlabanem
za frajer – za darmo
za pod kolki – pod rękę
za pod paszki – pod pachę
zabezdurno – za darmo (ros.)
zabudźko – zapominalski
zachamanić – ukraść
zadekować – skryć się
zagudzać – zaplątać
zahałom – razem (ukr.)
zahumenie – przedmieście
zaiwaniać – kraść
zakim – za nim
zakryszka – włoszczyzna
zalewajko – kłamczuch
zamalować – uderzyć
zaprażka – zasmażka
zapychać – iść, jechać
zarękawek – mufka
zaszpilić – zapiąć
zaszportnąć – potknąć
zawałoka – przybłęda
zawdy – zawsze (staropol.)
zaziapać – zarzucić urok
zdybać kogo – znaleźć
zdybać się – spotkać się
zelepuchy – niedojrzałe owoce
zerkało – lustro (ukr.)
zicher – na pewno (niem.)
ziorać – patrzeć
zirkowaty – zezowaty
znać – widzieć
zolić – bić
zwurdzić się – skwaśnieć
Na podstawie:
Zofia Kurzowa, Polszczyzna Lwowa i Kresów Południowo–Wschodnich do 1939 roku
Ryszard Ruszel, Wesoła gwara lwowska
Defilada we Lwowie przed pomnikiem Adama Mickiewicza, rok prawdopodobnie 1925....
Bank Lwowski
@
. |
|
|
Sokal |
Wysłany: Czw 10:04, 27 Lip 2017 Temat postu: Gwara lwowska a bałak lwowskich baciarów |
|
.
Zagadnienie granicy pomiędzy etnosami lechickim i ruskim
Dotąd nie wiadomo jak przebiegała pierwotna granica południowo-wschodnia pomiędzy plemionami lechickimi (Lędzianie) i ruskimi.
Przyjmuje się, że element zachodniosłowiański (lechicki) obejmował swym zasięgiem tereny pomiędzy górnym i środkowym Sanem, górnym i częściowo środkowym Bugiem.
Na wschodzie enklawy zachodniosłowaińskie przekraczały Bug sięgając po rzekę Styr. Na południowym wschodzie stare nazwy o proweniencji zachodniosłowiańskiej znajdują się w dorzeczu Dniestru i jego licznych dopływów. Tereny te pierwotnie zachodniosłowiańskie uległy rutenizacji w wyniku trzech procesów :
- akcji deportacyjnej Jarosława Mądrego podjętej w latach 30-tych XI stulecia
- działalności kościoła prawosławnego po schizmie w roku 1054, która polegała na asymilacji ludności na korzyść Rusi Kijowskiej
- osiedlania się ludności ruskiej uchodzącej przed niewolą z głębi Ukrainy po najeździe mongolskim w XIII stuleciu.
Scalenie w XIV stuleciu terenów między Sanem, Bugiem i Dniestrem z Koroną Polską uruchomiło proces napływu na nie ludności z sąsiedniej Małopolski i następującej w ślad za tym repolonizacji bądź polonizacji.
Geneza dialektu
Dialekt ten powstawał stopniowo od roku 1387 tzn. od scalenia Rusi Czerwonej z Koroną Polską. Pierwsze zabytki spisane w nim pochodzą z XV stulecia (ortyle magdeburskie spisane pomiędzy 1440 a 1460 rokiem pod Lwowem). Powstał on z nałożenia się dialektu małopolskiego na substrat ruski (ukraiński), co wiązało się z długotrwałym napływem ludności małopolskiej na tereny ruskie od końca XIV do trzeciej ćwierci XVIII stulecia.
Po ustanowieniu w roku 1434 przez Władysława III Jagiellończyka województw ruskiego i podolskiego oraz wprowadzeniu na ich obszarze prawa polskiego nastąpiło rozprzestrzenienie się kultury oraz mowy polskiej wśród pierwotnie ruskiej magnaterii, średniej oraz drobnej szlachty, patrycjatu miejskiego oraz członków miejskich cechów rzemieślniczych.
Dzięki temu procesowi dialekt południowokresowy poszerzył swą bazę społeczną wśród warstw szlacheckiej i mieszczańskiej. W drugiej połowie XIX wieku w największych miastach takich jak Lwów wytworzyła się pośród inteligencji na bazie rozwijającego się od XIV wieku dialektu regionalnego gwara warstw wykształconych czyli kulturalna gwara miejska (gwara lwowska), natomiast pośród biedoty i robotników gwara plebejska (bałak) używana przez niższe warstwy społeczne, a następnie częściowo przejęta przez warstwy wykształcone.
Rozmieszczenie dialektu południowokresowego miało charakter wyspowy ponieważ dialekt ten w przeciwieństwie do dialektu północnokresowego nie wytworzył gwar ludowych. Masy chłopskie pozostały przy języku ukraińskim dzięki rozwiniętemu rodzimemu nacjonalizmowi podsycanemu przez władze austriackie.
Liczne rozsiane we wschodniej Galicji wyspy języka polskiego reprezentowały inną wiejsko-prowincjonalną odmianę dialektu południowokresowego z o wiele silniejszymi wpływami języka ukraińskiego będące mieszaniną różnych elementów dialektologicznych: małopolskiego, wielkopolskiego, mazowieckiego i śląskiego. Tak więc pod pojęciem dialektu południowokresowego rozumiemy kilka odmian języka:
- historyczny dialekt południowokresowy istniejący wiekach XIV-XVIII, - był to dialekt stary i mający moc asymilacyjną, gdyż spowodował polonizację szlachty i mieszczaństwa na Rusi Koronnej; powstawał jako odmiana polszczyzny literackiej z silnymi wpływami małopolskimi i pewnymi interferencjami języka rusińskiego
- dialekt kulturalny Lwowa istniejący w wiekach XIX-XX, był odmianą i sukcesorem południowokresowego dialektu historycznego, posiadał moc asymilacyjną
- bałak czyli język plebejskiej części ludności Lwowa, oddziaływał on na dialekt kulturalny i posiadał moc asymilacyjną, powodował polonizację napływającej do Lwowa ukraińskiej ludności chłopskiej
odmiana wiejska i prowincjonalna języka - o płynnej normie, silnie zmodyfikowana przez wpływ ukraiński oraz będąca mieszaniną polskich dialektów etnicznych, w różnym stopniu zbliżona do ukraińskiego i nie posiadająca mocy asymilacyjnej,ulegająca silnie wpływom ludowych gwar rusińskich.
Jest rzeczą charakterystyczną, że polska kolonizacja chłopska na Ukrainie dawała odmienne efekty niż polska kolonizacja szlachecka. Ludność pochodząca z kolonizacji chłopskiej ulegała częściowej lub całkowitej rutenizacji językowej. Kolonizacja szlachecka przeciwnie prowadziła do polonizacji ziem ruskich.
Znaczenie dialektu
W okresie od XVI do połowy XVIII wieku oraz w okresie II RP dialekt południowokresowy wywarł wpływ na kształtowanie się polskiego języka literackiego. W kręgu oddziaływania dialektu południowokresowego znajdowała się znaczna część polskich pisarzy okresu Odrodzenia, pisarze z tzw. ukraińskiej szkoły poetów oraz Aleksander Fredro.
Najbardziej złożoną gwarą dialektu południowokresowego była gwara lwowska i to ona wywarła znaczny wpływ na polszczyznę literacką w okresie autonomii galicyjskiej i II RP. Repatriacja większości ludności z kresów połudnowo-wschodnich w latach 1944-1946 doprowadziła do zniszczenia skupisk ludności mówiącej tym dialektem. Obecnie jest on używany w nielicznych społecznościach polskich na Ukrainie i grozi mu stopniowy zanik.
. |
|
|