Autor |
Wiadomość |
Sokal |
|
|
Alina |
Wysłany: Wto 6:21, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
Babcia opowiadała, ze dawniej nie było choinek. W chacie w każdej izbie stawiano snopek zboża . Na podłodze rozsypywano słomę lub zarzucano ją za belki powały, tak, aby wbijała się w szpary i zwisała na dół. Pod obrus, lub po prostu pod stół, kładziono garść siana.
Pod stropem największego pokoju zawieszano „światy” i „pająki”, malutką choinkę lub gałąź świerkową ozdobioną wstążkami, ciastkami, jabłkami, kolorowymi wycinankami z opłatków i papieru. Tak było na wsi.
Jak przyjechaliśmy do Wrocławia, to już takich atrakcji nie było, ale choinka była zawsze mocno udekorowana. |
|
|
Adam |
Wysłany: Wto 6:20, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
Mam pytanie o choinkę.Czy na "kresach" też była tradycja choinki czy może podłaźniczki? |
|
|
Alina |
Wysłany: Wto 6:19, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
Pamiętam dużo bo mama opowiadała i uczyła mnie robić różne specyjały na święta.
Najważniejsze dla mnie były wigilia z prawdziwymi świeczkami na choince i wielkanocne malowanie jajek w cebuli. |
|
|
Władysław Pitak |
Wysłany: Wto 6:19, 10 Cze 2008 Temat postu: Polki-Kapłanki ogniska domowego |
|
Proponuję porozmawiać o kobietach (żonach, matkach i siostrach) - kapłankach ogniska domowego i tradycji, na przykładzie obyczajów i tradycji polsko-ukrańskich.
Co pamiętamy, co jeszcze przetrwało, co warto kultywować?
Pozdrawiam serdecznie |
|
|